Czuję nadchodzące jutro
Zbliża się powoli, cicho i nieubłaganie
Szukam schronienia,
Biegnę, uciekam
Powietrza za mało
Sił za mało
Każę;
Dłoniom zacisnąć się w pięść
Oczom by płakały
Ustom by krzyczały
Każę ciału,
Ale ono nie słucha
W mojej głowie słowa,
których nikt nie usłyszy
Umierają powoli zadając ból
Szukam schronienia
Tam gdzie spokój i cisza
Gdzie złote i brunatne liście
Gdzie marmur i ogień
Skryją wszystko na zawsze
………………………………….
Patrz….
Ostatnia łza
Taka piękna i ciepła...
Chcesz…?
Ona nic nie waży…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz